poniedziałek, 19 listopada 2012

Pizza... nie taka skomplikowana.

Minął ponad tydzień od ostatniego wpisu. No cóż.... samo życie. Nie jest łatwo regularnie blogować, gdy ma się pod ciągłą i nieustającą opieką dwójkę wymagających Maluchów ;) Przez ostatni tydzień mało spałam, wcześnie wstawałam, a to spanie było typu przerywanego, a więc wieczorem dopadało mnie najzwyklejsze w świecie zmęczenie materiału. Dziś trochę lepiej, a więc jestem!!

Oczywiście to nie jest tak, że nic nie robiłam w kuchni. Gotowałam, piekłam, a owszem :) Pstrykałam jakieś fotki i wszystko prędzej czy później znajdzie się na tej stronie.. Dziś zasiadłam przed komputerem zadowolona, ponieważ nareszcie odważyłam się .. zrobić sama pizzę. Nie wiem dlaczego dopiero teraz, wiele razy nachodziła mnie ochota, ale jakoś panicznie bałam się ciasta drożdżowego, znaczy się, że mi nie wyjdzie..... Ale wyszło.

Ciasto robiłam z przepisu ze strony Pani Asi: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_wloska/pizza/pizza_margherita/przepis.html i wyszło całkiem fajne jak na pierwszy raz.
Spróbowałam też suchych drożdży - całkiem fajny 'wynalazek'. Zmieniłam tylko podkład, bo nie mialam pomidorów z puszki, więc wzięłam mały przecier pomidorowy, dodałam do niego oliwy z oliwek, soli, pieprzu i duuużo oregano.

Dorzuciłam parę składników, miałam ochotę na bogatszą wersję pizzy, więc warstwami wyglądało to tak:
- ciasto
- przecier pomidorowy
- ser żółty
- szynka
- kukurydza
- pomidor [bez skórki]
-ser żółty.



Jednak to pierwsze pieczenie pizzy  nie zakończył się 100% sukcesem. Co prawda ciasto upiekło się fajnie, było miękkie, a po bokach chrupiące. Jednak nie dowierzałam, że tak szybko się upiecze i przetrzymałam ze 3 minuty dłużej...
No i niestety przecier pomidorowy przypalił się troszkę na brzegach [dlatego wklejam fotkę z przed pieczenia hihi].
Ale warto spróbować, następnym razem będę mądrzejsza. Na pewno dam też więcej dodatków i oczywiście ze 3 razy więcej sera :):):)

Upiekłam na blaszce takiej prostokątnej 'piekarnikowej' i do tej pory spałaszowaliśmy z mężem ponad połowę.....reszta na jutro.....

3 komentarze:

  1. Wczoraj zrobiłam pizzę ponownie, było więcej sera i inne dodatki. Wyszła jeszcze bardziej chrupiąca niż poprzednio. Polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wierzę, że taka kucharzyca pierwszy raz robiła pizzę! :D
    Ja dorzucam dodatkową porcję sera tuż przed wyjęciem z piekarnika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również dodaję ser pod koniec :)Obecnie testuję wiele przepisów na ciasta.

    Teraz już nie wyobrażam sobie kupić pizzy ;)



    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...